poniedziałek, 17 lutego 2014

Babeczki Alicii Silverstone

Od zeszłego tygodnia nie wiedzie mi się najlepiej. Smutek, przygnębienie, poczucie beznadziei... nie będę wyliczać dalej - przez ostatnie kilka dni były moimi stałymi towarzyszami. Na szczęście jestem optymistką i nie umiem długo się dołować; działam, w międzyczasie pocieszając się ulubioną muzyką i słodyczami. Właściwie z przymrużeniem oka mogę napisać, że moje motto to:


Wczoraj na pociechę upiekłam sobie, chodzące za mną od dawna, babeczki z bloga Alicii Silverstone. Uczciwie zaznaczam, że korzystałam z tłumaczenia autorki bloga Weganizm (angielski mi nieobcy, ale tak się złożyło, że najpierw natknęłam się na przepis przytoczony w polskim blogu, później zaś na oryginał).


Dziś podaję przepis w nietypowej formie.



Składniki z dwóch pierwszych klamer oraz gotowe ciasto babeczkowe.

Zamiast dżemu truskawkowego użyłam powideł śliwkowych Babci (ostały się jeszcze dwa słoiczki).

Oryginał po lewej, kopia mojego autorstwa po prawej. Bardzo smaczna kopia. :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz