środa, 31 października 2012

Mleko i twarożek z orzechów włoskich

Niestety nie pamiętam, skąd zaczerpnęłam ten przepis (spisałam go sobie jakiś czas temu), ale mimo wszystko go powielę (mając nadzieję, że autor nie będzie miał tego za złe. ;)
(późniejszy dopisek: receptura pochodzi z bloga Wegan Nerd!)

Potrzebujemy:
1 kubek orzechów włoskich
2 łyżeczki cukru wanilinowego

Orzechy przesypujemy do miski i zalewamy zimną wodą.
Następnego dnia kilkakrotnie płuczemy orzechy, później wrzucamy do blendera, zalewamy dwoma kubkami zimnej wody, dodajemy cukier wanilinowy i miksujemy.
Przecedzamy przez gazę lub gęste sitko.

Z podanych proporcji otrzymujemy kubek mleka i pół miseczki twarożku.

Część twarożku od razu wykorzystałam do wykonania szybkiego II śniadania (dodałam łyżeczkę syropu z agawy, łyżkę płatków owsianych, pół jabłka i trochę ananasa z puszki). 
Pycha! Polecam każdemu :)

*
Polecam również naleśniki z powyższym twarożkiem, cukrem waniliowym i rodzynkami
polane powidłami śliwkowymi. Istna rozpusta! Orgia smaków! ;)

Ku pokrzepieniu weganizujących serc

Poniżej zamieszczam kilka moich ulubionych weg(etari)ańskich filmików z youtube'a, które podnoszą mnie na duchu i napełniają pozytywną energią.


We are the Vegans - ciepła, krzepiąca piosenka


My innocence begins today - utwór dość smutny (również ze względu na pojawiające się drastyczne obrazy), ale zarazem piękny i z głębokim przesłaniem. Wzruszam się za każdym razem, gdy go słucham. Polskie napisy zawdzięczamy autorce wspaniałego bloga Weganizm :)


Why must we eat the animals - pozytywna piosenka z miejsca wpadająca w ucho, uwielbiam ją!


Vegan style - moje dzisiejsze odkrycie, nie mogę się nasłuchać... ;)

wtorek, 30 października 2012

Naleśniki z bakłażanem na ostro

Blogowanie wciąga :) 
Dziś polecam pikantne naleśniki z bakłażanem i czerwoną fasolą. Danie przygotowałam w niedzielę, jednocześnie gotując zupę, robiąc pastę do chleba, płucząc kiełki i rozpuszczając czekoladę do naleśników w wersji słodkiej... Taki ze mnie Kozak! ;)

No, dobrze... Gwoli uczciwości dodam, że w pichceniu pomógł mi nieco Narzeczony. :*

Dość chwalenia się, czas na konkrety.
Przepis na wegańskie naleśniki jest prosty jak budowa cepa. ;) (mleko roślinne + mąka + olej)
Procedura smażenia również nie powinna nastręczać trudności, zatem skupię się na farszu.
Podaję proporcje na ok. 6-8 naleśników.

Składniki:
1 mały bakłażan
1 puszka czerwonej fasoli wraz z zalewą
2 papryki czerwone
1 duża cebula
pieprz cayenne i inne przyprawy

Bakłażan obrać, pokroić w plastry, każdy posolić. 
Na oleju podsmażyć cebulkę, dodać doń pokrojoną w paseczki paprykę i czerwoną fasolę.
Opłukać bakłażan z soli, pokroić w kostkę i dodać do dania.
Wymieszać, przyprawić. Dusić jakiś czas, aż bakłażan zmięknie.


Naleśnik z powyższym farszem świetnie smakował z zaimprowizowaną sałatką podaną na liściu kapusty pekińskiej.

Składniki sałatki:
5 liści kapusty pekińskiej
1 duży pomidor
1/2 cebuli
1/2 pęczka szczypiorku
sos (2 łyżeczki sosu sojowego, 1 łyżeczka oleju lnianego, 2 łyżeczki soku z cytryny, pieprz, cukier, suszona bazylia)

poniedziałek, 29 października 2012

Zupa z pieczonej dyni

Przyznam się bez bicia, że chociaż dynia faszerowana okarą okazała się udanym eksperymentem, nie daliśmy rady spożyć jej całej (farsz wyjedliśmy, lecz większa część warzywa pozostała nietknięta ludzkim zębem. ;).
Z tego co zostało, ugotowałam wczoraj sycącą, zawiesistą zupę.


Składniki:
3/4 małej pieczonej dyni
1 mały bakłażan
1 mała cebula
1 mały por
1/2 selera
2 pietruszki
2 ziemniaki
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 liście laurowe

Do dużego garnka wrzucić: obrane i pokrojone ziemniaki, pietruszki, seler i pokrojony w paseczki por. Zalać wodą. Gdy zupa zacznie się gotować, dołożyć obrany i pokrojony w kostkę bakłażan, pokrojoną dynię, podsmażoną na oleju cebulkę, liście laurowe i koncentrat. Przyprawić wg uznania. Gotować ok. godziny. Mniam!

sobota, 27 października 2012

Dynia faszerowana okarą

Kilka dni temu zrobiłam mleko sojowe (polecam ten przepis) i zastanawiałam się, co zrobić z jego ubocznym produktem - okarą. Przez chwilę rozważałam usmażenie kotletów, lecz ponieważ w zamrażalniku mam ich spory zapas, zdecydowałam się na mały kulinarny eksperyment...

Składniki:
1 mała dynia
ok. 3-4 szklanek okary
1 awokado
3 marchewki
1 cebula
1/2 czerwonej papryki 
olej, przyprawy

Odkroić górę dyni i wyjąć ze środka pestki - otrzymamy w ten sposób osobliwy "jadalny" garnuszek z pokrywką.
 Podprażyć na patelni okarę, dodać do niej uprzednio pokrojoną i podsmażoną na oleju cebulę, przyprawić. Wyłączyć gaz pod patelnią, dodać pokrojone awokado, marchewki i paprykę. Wymieszać. Otrzymany farsz włożyć do dyni i przykryć "pokrywką". 


Piec do czasu, aż dynia będzie miękka z zewnątrz (ok. godziny). Na ostatni kwadrans pieczenia można zdjąć górę, aby farsz z wierzchu ładnie się zarumienił.


Eksperyment się udał :) Narzeczony biorący czynny udział w przedstawionym wyżej doświadczeniu orzekł, że danie mogłoby zyskać na towarzystwie sosu pomidorowego. ;)
W najbliższym czasie planowany jest kolejny eksperyment z dynią w roli głównej.

czwartek, 25 października 2012

Oszukane pesto

Dziś przyrządziłam na obiad spaghetti z sosem pesto (w zasadzie powinnam napisać quasi pesto). Super danie! Proste w przygotowaniu, a co najważniejsze pyszne - nawet mojemu Tacie smakowało. ;)

Składniki:
1 bazylia (listki)
2 nacie pietruszki (bez łodyżek)
1 pokrojony ząbek czosnku
1 garść pokruszonych orzechów włoskich
1/2 szklanki oliwy z oliwek

Składniki zblendować na gładką masę, posolić i popieprzyć według uznania. Wymieszać z ugotowanym al dente spaghetti (polecam makaron z pełnego ziarna). Gotowe!


Niestety zdjęcie zrobiłam dopiero pod koniec obiadu... ;)
Danie serwowałam z surówką z czerwonej kapusty i rzodkiewką dla ozdoby.

środa, 24 października 2012

Pierwszy post

Witam wszystkich serdecznie na moim - przed momentem założonym - blogu (choć szczerze mówiąc w tej chwili nie sądzę, żeby znalazł się jakiś inny czytelnik oprócz autorki ;).
Ośmieliłam się zagarnąć dla siebie kawałek wirtualnej przestrzeni zainspirowana licznymi wegańskimi blogami, które wertuję z zapałem od dwóch tygodni, spisując przepisy na pyszne roślinne dania, poszerzając swoją wiedzę i odkrywając coraz to nowe powody do radości z bycia wege.

Obiecuję, że następny post będzie dłuższy i ze zdjęciem. W weekend mam zamiar upichcić coś specjalnego i na pewno zdam relację.