Co dziś obchodzimy? Większość naszego społeczeństwa odpowiedziałaby: Wszystkich Świętych.
Tymczasem oprócz wyżej wspomnianego katolickiego święta Wikipedia podaje kilka innych, m.in. Światowy Dzień Wegan i bułgarski Dzień Budzicieli Narodu (pięknie brzmi, nieprawdaż?).
Czy tylko ja widzę paralelę między tymi dwoma dniami? :) Przecież weganie są w pewnym sensie budzicielami narodu! Budzą sumienia innych ludzi, otwierają oczy "niewidzącym".
Nie trzeba być aktywistą, żeby dawać dobry przykład. Wystarczy konsekwentnie trzymać się własnych zasad, nie wstydzić się swoich ideałów, a wszystkim zainteresowanym uświadamiać powody kroczenia taką a nie inną ścieżką.
Takie moje małe refleksje przy porannej (no, dobrze, przedpołudniowej ;) ) kawie.
Takie moje małe refleksje przy porannej (no, dobrze, przedpołudniowej ;) ) kawie.
Cappuccino z mlekiem z orzechów włoskich i kawa z pianką w pełnym formacie w moim ulubionym kubku z Beatlesami* (kubek ten uwielbiam do tego stopnia, że praktycznie nigdy go nie używam :B ). Mleczko sprawdziło się idealnie: nadało kawie delikatny orzechowo-waniliowy aromat i - jak widać na zdjęciach - ładnie się spieniło :)
Słowo honoru, sto razy lepsze od krowiego!
Serdecznie pozdrawiam wszystkich wegan oraz wszystkich weganizujących wegetarian!
Oby z każdym rokiem było nas coraz więcej! :)
Oby z każdym rokiem było nas coraz więcej! :)
*The Beatles - mój ulubiony zespół, podobno wszyscy czterej są/byli wege (a na pewno George i Paul).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz