Wprawdzie tegoroczne walentynki minęły, jednak słodycz, na którą przepis dzisiaj przedstawię, warto sobie zafundować również przy innych okazjach - albo i bez okazji! :) Uczciwie przyznaję, że zainspirował mnie blog Veganizm - i życie jest pyszne!
Składniki:
2 tabliczki gorzkiej czekolady
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego
szczypta kardamonu
kilka kropli aromatu
kilkanaście daktyli
kilka łyżek kakao
garść migdałów, orzechów i pestek
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego
szczypta kardamonu
kilka kropli aromatu
kilkanaście daktyli
kilka łyżek kakao
garść migdałów, orzechów i pestek
Czekolady łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Przyprawiamy cukrami, kardamonem, aromatem. Mieszamy, odstawiamy do wystudzenia. W międzyczasie kroimy daktyle w poprzek (przy okazji wyjmujemy pestki - jeśli są), każdą połówkę wypełniamy orzeszkiem, migdałem, pestkami.
Następnym i ostatnim etapem pracy jest zanurzenie daktyli w czekoladzie i obtoczenie ich w kakao. Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej się za to zabrać tuż po ostygnięciu masy, gdy jeszcze nie zacznie zastygać. Jeśli jednak zamierzamy stworzyć czekoladkę większego gabarytu (przykładowe efekty wyżej - na białym talerzyku i poniżej), poczekajmy, aż masa zacznie zastygać na brzegu naczynia.
coś słodkiego dla ukochanego <3
Ale super pomysl!!!:))Takich daktyli w czekoladzie nie powstydzilby sie sam Wedel :) Zrobie to na pewno :)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń